- Możliwe... - odpowiedziała patrząc gdziekolwiek aby nie na mnie
- Może chcesz obejrzeć film...?
- Jeśli chcesz skupiać uwagę na filmie a nie na mnie to tak, możemy.
Uśmiechnąłem się szeroko i jeszcze mocnej ją przytuliłem, miałem jedynie dziwne wrażenie, że ona chce uciec, nie chce bym jej dotykał, wierciła się i nie patrzyła na mnie.
- Nie, chce cię mieć dzisiaj dla siebie, bez gadania, bez kłótni. Tylko ty i ja. Zostańmy tak.
- Przecież nie będziemy tak siedzieć cały dzień, może się gdzieś przejdziemy?
- Nie! - krzyknąłem - yyy..wolę tak zostać, nawet jeśli później miałby mnie tyłek boleć, po prostu zostańmy.
- No dobrze, pójdę po coś do picia, żeby później nie chodzić, ok? Wypuścisz mnie?
- Eh...no dobrze, ale szybko wracaj.
Podroczyłem się z nią chwilę przed wypuszczeniem jej, ale nie pamiętam nic co się stało gdy wyszła z pokoju, po prostu nagle jakbym odleciał. Aż się przestraszyłem, gdy usłyszałem o ciąży i wtedy już myślałem, że ona wybuchnie.